sobota, 31 grudnia 2011

Choroby odkleszczowe

Krystek, ID wpisu: 12907 / 2836

Kleszcze nie tylko przenoszą boreliozę i babeszjozę. Po ugryzieniu i ludzie i zwierzęta mogą zarazić się wirusami powodującymi zapalenie mózgu pierwotniakami atakującymi leukocyty riketsjami i drobnoustrojami, które wywołują min gorączki kleszczowe i choroby krwinek.



Najgroźniejsze są wielokrotne ukąszenia przez pasożyty żyjące na terenach, gdzie często występują wymienione schorzenia. Zdarza się, że chorobę wywołuje pojedyncze ukąszenie. Bywa, że pies zachoruje jednocześnie na kilka chorób jednocześnie, bo tyle chorób przeniósł na niego kleszcz. Drobnoustroje nie wywołują infekcji u pajęczaka, ale wykorzystują go do przenoszenia jej na inne zwierzęta. Kleszcz żyjąc na łąka i w lasach szybki znajduje żywe organizmy, na które może przenosić drobnoustroje. Gdy brakuje odpowiednich żywicieli mikroorganizmy wczepiają się w kleszcza i czekają na sprzyjające warunki. Roztocza, do których należą też kleszcze, uważane są za głównych nosicieli chorób zakaźnych wśród zwierząt. Przyczyną jest to że rozwijały się razem z wirusami bakteriami i pierwotniakami i odgrywają zasadniczą rolę w powstawaniu zakażenia. Gdy pajęczak ukłuje człowieka lub zwierzę otwiera drogę wirusom, bakteriom i pierwotniakom. Po nacięciu skóry kleszcz-dzięki specyficznym właściwością śliny cementuje się w niej, dlatego dość trudno go usunąć. Potem wpuszcza do rany specjalne substancje chemiczne uniemożliwiające krzepnięcie krwi. W ten sposób ułatwia atak licznym drobnoustrojom. Miejsce po ugryzieniu należy zdezynfekować dzięki temu ogranicza się drobno ustroje.

Borelioza-choroba bakteryjna którą wywołuje krętek. Jest ruchliwym i niezwykle wyspecjalizowanym drobnoustrojem. Występuje w kilkunastu gatunkach i jest rozpowszechniony na całym świecie Po wprowadzeniu przez kleszcza do krwi bakteria wywołuje specyficzne reakcje odporności uszkadzając stawy, serce,układ nerwowy i nerki. Zwierzęta zapadają na boreliozę bez względu na wiek pleć, choć częściej chorują młodsze, które mają mniejszą odporność.
http:/psie-rasy.blogspot.com
http://megapensja.pl/?user=kryha77

Z wielu innych, tylko jeden dzień, jednego psa

Dzień. Być może to bardzo krótki okres w naszym życiu. Nawet jeżeli tak jest, pamiętajmy o tym, że podczas jego trwania przekazujemy bardzo wiele komunikatów naszym czworonogom.



Saba!! Saabaaa!
Fantastyczna zabawa. Ale... Biegnę! Jestem wykończona. Pić. Wreszcie. Jeszcze kilka kroków. Boli!! Dlaczego? Co robisz? Przecież przyszłam. Może lepiej unikać podchodzenia do niego?
Dla ilu psów, tego zapewne nikt nie wie, kończy się tak poranny spacer? Czy przypadkiem Saba nie jest dość systematycznie uczona by od właściciela zachować bezpieczny dystans a gdy zdarzy się możliwość, jakże wspaniałej eksploracji terenu czy zabawy z innymi psami, możliwie długo z niej nie rezygnować? Trzeba przyznać, że jest to całkowicie zgodne z zasadami logiki. Chociaż sposób w jaki odczytują zachowania psy znacznie różni się od naszego, my także postąpilibyśmy podobnie. Będąc wielokrotnie uderzonym przez znacznie silniejszą niż ja osobę, zrobię dużo by nie przebywać w jej towarzystwie.
Saba i tak ma wielkie szczęście. Mieszka w domu z właścicielami a mogła przecież spędzić całe swoje życie przypięta łańcuchem bądź w niewielkiej klatce.
?? Dlaczego krzyczą? Przecież ona miała to w ręce. To było dobre. Wczoraj, gdy było ich tylu i zaczęło być głośno, dawali mi to. Brałam z tego dużego i płaskiego, aż musiałam stawać na dwóch łapach! Oni mnie wtedy pieścili. Umm, było cudownie. Ten mniejszy daje mi też na tym płaskim. Dlaczego teraz tak głosno krzyczą i nikt mnie nie głaszcze? Dziwne stworzenia. Bawiliśmy się gdy brałam to ich dobre do jedzenia a dziś... Nie rozumiem.
Wydaje się mnie, że w większości przypadków właśnie tak przebiega "wychowywanie" psów. Jakże często słyszę, że on teraz doskonale wie co zrobił. Przecież po nim widzę!
Hm, może powinno brzmieć, tak to zinterpretowałem?
Ale przecież znajomy tak wyszkolił swoją sukę. Ha! Teraz niczego nie ściągnie ze stołu.
Większość szkoleniowców za jedyne słuszne uznaje metody tradycyjne bądź miks wspomnianych z innymi. Cóż może czuć pies szarpany na łańcuszku zaciskowym czy kolczatce? Możemy sobie tylko próbować to wyobrazić. Chociaż, przynajmniej dla mnie, jest to trudne. Czy ktoś z nas tego doświadczył? Poczuł na własnej krtani zaciskający się łańcuch?
Stoi obok mnie człowiek o bardzo muskularnej budowie i dużej sile fizycznej. Jest wielki! On musi mieć około sześciu metrów wzrostu! Znam go. Bywa bardzo sympatyczny a przynajmniej tak mnie się wydaje. Cały czas coś do mnie mówi tyle tylko, że ja go kompletnie nie rozumiem. Co to za język?! Nie rozumiem niczego! On mnie przytrzymuje... Nie, to nie jest jego ręka .Zaczynam czuć coś zimnego i wydającego jakieś metaliczne dźwięki. na mojej szyi. Zaciska się na krtani gdy tylko chcę podejść do czegokolwiek, dotknąć, wziąć w ręce. Ucisk jest bardzo silny a dodatkowo on tym czymś szarpie. Dławię się! Patrzy na mnie i krzyczy. Macha dłonią. Zaczynam czuć się nieswojo. Ba! Ja się boję. Krzyczy jakieś... haw? Nie, to brzmi jak wahw. Nie rozumiem. co to za język? O co jemu chodzi? Wahw, wahw, wahw!! Jestem zdenerwowany. On chce mnie udusić! Moja szyja. krtań! Nie mogę oddychać... Boje się potwornie.Znów słyszę haw, wahw! Krzyczy coraz głośniej. Nie! Uderzył mnie w twarz. Upadłem ale znów mam problem z oddychaniem. Myślę jak uniknąć bólu. Mówiłem do niego, prosiłem jak tylko potrafię by się uspokoił. On krzyczy nadal. Moją jedyną szansą jest zrobienie czegoś by się uspokoił, by wreszcie przestał. Tylko czego? Zrobiłem wcześniej już wszystko co tylko przyszło mi do głowy, o czym zdołałem pomyśleć. Czuję jego wielką dłoń na ramieniu i ten bolesny ucisk. Chcę wstać, bronie się lecz w końcu klękam... Uśmiechnął się On chyba się cieszy. Nie chcę tutaj być! Nienawidzę tego tak jak i polany na której on mi to robi. Zrobię wszystko by już nigdy tutaj nie wrócić. Zrobięęę...
Przepraszam. Piszę w nocy i na moment zasnąłem. Jak cudownie jest się budzić! Chociaż... Przecież niedawno widziałem psy szkolone metodą tradycyjną.
Powróćmy do Saby bo przecież o niej chciałem pisać. Jak wcześniej wspomniałem, szczęściem dla suni jest mieszkanie z właścicielami w bloku. Dla niej samej jedną z największych atrakcji sa wyjazdy na wielką działkę. Dopiero tutaj można naprawę poszaleć, wybiegać się, spotkać psiaki sąsiadów. Cudowne miejsce.
Yhmm, intrygujący zapach! Tylko gdzie... Jest! Trzeba tylko do niego dotrzeć. Kopanie jest fantastyczne!
Saba! Ty... Saaba!! Uciekaj! Zostaw to. Przestań ryć moje...! Ty psie...!
Chyba muszę przy nich unikać tej przyjemności. Zawsze tak krzyczą i mnie gonią. Dlaczego? Kiedyś bolało. Cóż, przecież i tak zostanę tutaj sama a wtedy...
 Zwierzęta i przyroda → Psy      Biedrona, ID wpisu: 13925 / 3094

Coś o tym jak pies może się ubrudzić

Włócząc się z moim psem spotykam inne czworonogi i ich właścicieli. Tych drugich o najróżniejszych poglądach, wiedzy, często przekazujących kolejnym osobom dość osobliwe spojrzenie na swoich podopiecznych.



Ostatnio trochę popadało, no może nawet więcej niż trochę, wokół było dość szarawo. Przemieszczałem się z sunią między blokami, przemykali dość nieliczni przechodnie. Przez moment zacząłem myśleć, że także wszyscy właściciele czworonogów pochowali się w domach ale okazało się, że nie jest tak źle. Osiedlowe pary, liczące razem sześć i więcej nóg, dopisały. Wracając do domu zauważyłem dziewczynę która właśnie wychodziła z bloku wraz z młodzieńcem w typie labradora. Przeszli przez jezdnię na pobliski trawnik. Przestało padać a przyznać się muszę, dziewczyna była bardzo ładna. Tym chętniej pomyślałem o zadaniu pytania dotyczącego możliwości poznania się psów. Podszedłem, sunia na smyczy obok mnie.                    Dzień dobry. Przepraszam, mogą się przywitać?  Wymownie zerknąłem na psy wiedząc już, po spojrzeniu jakim zostałem obdarzony, że chyba powiedziałem coś niezmiernie głupiego! Gdy na dobre to do mnie dotarło, usłyszałem:    Nie!! Mój pies się ubrudzi! Hmm, mało odkrywcze bo mój także - tak jakoś przemknęło mi przez myśl lecz nadal tylko słuchałem. Odpowiedź na moje pytanie, uzupełniona została jeszcze opowieścią jak kiedyś wyglądał jej pies po zabawie z innym i o tym, że od tego czasu psisko nie ma kontaktu z pobratymcami. Ponieważ będzie brudny.
Cóż, dziewczyna wydała się mnie znacznie mniej atrakcyjna niż przed momentem, odwróciłem się i poszedłem z moją ubrudzoną suką na dalszą część spaceru.
Myślałem o biednym psie. Tym czystym oczywiście...
Zwierzęta i przyroda → Psy       Biedrona, ID wpisu: 14149 / 3094

piątek, 30 grudnia 2011

Nauka chodzenia na smyczy

Kolejny kamień milowy w szkoleniu psa to oczywiście nauka chodzenia przy nodze. W jaki koszmar przerodzić się może spacer z niewychowanym psem wie chyba każdy psiarz. Właśnie dlatego lepiej unikać takich sytuacji.



Kiedy więc najlepiej zacząć naukę? Właściwie im wcześniej tym lepiej, oczywiście przy zachowaniu niezbędnej dawki rozsądku. Szczeniaki mają naturalną skłonność do podążania za poruszającym się obiektem, co może w znaczny sposób ułatwić naukę. Nie ma jednak sensu stresować szczeniaka, który nie ma jeszcze trzech miesięcy ćwiczeniami ze smyczą.

Najpierw zaopatrzmy się w niezbędne akcesoria, czyli smycz, szelki bądź obrożę oraz zapas przysmaków. Na początku zakładajmy pupilowi samą obrożę, żeby miał czas się do niej przyzwyczaić. Kawałek materiału wokół szyi wcale nie jest dla zwierzęcia czymś naturalnym. Dopiero, gdy obroża zostanie zaakceptowana przez szczeniaka możemy zacząć ćwiczyć ze smyczą.

Pierwszym krokiem jest przyjęcie odpowiedniej pozycji wyjściowej. Pies powinien być nauczony chodzić po lewej stronie właściciela, dlatego tam należy go ustawić. Ważne, aby smycz nie była napięta. Trzymając smakołyk przy nosie psa, wydaj komendę (np. noga!) i zacznij iść przed siebie. Jeśli pies idzie za Tobą w dobrej pozycji, pochwal go i podaj mu przysmak.

Wszystko to może wydawać się całkiem łatwe, o ile trenujemy w domu lub na ogrodzie. W momencie wyjścia na ulicę należy się jednak przygotować na spore komplikacje. Psa wszystko będzie ciekawić: może pchać się do innych zwierząt, ludzi i nieznanych obiektów. Jeżeli pies zaczyna ciągnąć, napnij smycz i ściągnij do siebie, po czym szybko rozluźnij. Koniecznie postaraj się odwrócić uwagę psa od tego, co go zaciekawiło. Gdy zatrzyma się i spojrzy na ciebie, nagródź go smakołykiem. Pamiętaj, czas poświęcony na naukę teraz będzie procentował w przyszłości!

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Posłanie dla psa

Artykuł poświęcony przygotowaniu miejsca w domu dla naszego czworonoga-psa. Co należy wiedzieć, żeby wykonać to prawidłowo. Z czego wykonać przytulne legowisko i gdzie je ulokować.



Pies przebywający w domu musi mieć przygotowane własne miejsce, kąt, w którym znajdzie chwilę spokoju i schronienie przed zgiełkiem życia rodzinnego. Posłanie lub koszyk są w sumie najprostszym i najczęściej stosowanym rozwiązaniem legowiska. Miejsce gdzie przygotujemy legowisko dla naszego pupila powinno znajdować się nieco na uboczu, co ma szczególne znaczenie wtedy, gdy w domu są dzieci. Zadaniem rodziców jest pokazać dzieciom i wytłumaczyć że miejsce to jest szczególne dla ich pupila, zwłaszcza gdy mamy szczeniaka.

Problemem normalnym jest przystosowanie się psa do nowego miejsca. Bardzo dobrym sposobem na to jest ustawienie nie dużej zagródki i umieszczenie go tam na czas przyzwyczajenia się do nowego miejsca. Nie zapomnijmy również że legowisko powinno być suche i oddalone od przeciągów. Jeżeli legowisko usytuujemy w kuchni nie może znajdować się pod nogami i nie powinno być zbyt blisko niebezpiecznych urządzeń kuchennych. Jeżeli zastanawiamy się jaka wielkość powinno mieć legowisko naszego psiaka to wskazówką bardzo banalną będzie jego wielkość. Należy psu zapewnić taką wielkość aby mógł się swobodnie obracać. Doskonale zdaje egzamin drewniany podest na metalowej ramie, lecz wielu właścicieli wybiera tradycyjny koszyk. Kosze z wikliny są niestety okazją do ostrzenia zębów, przez co koszyk po pewnym czasie zostanie obskubany. Dlatego wiklinowy koszyk jest idealny dla spokojnych psów.

Wygodnym uzupełnieniem legowiska są nieprzemakalna podkładka i kocyk. Posłanie z koca nie musi być eleganckie, wręcz przeciwnie psy zazwyczaj nie są przystosowane do trzymania ładu i porządku więc pomarszczony kocyk będzie nawet wygodniejszy i przytulniejszy dla naszego pupila. Dlatego dla szczenięcia przygotować najlepiej jakąś niepotrzebną już tkaninę aż do czasu gdy przeminie etap gryzienia przedmiotów i częstego załatwiania się. Produkowane są specjalne koce dla psów, które są wygodne i estetyczne tak w użytkowaniu jak i czyszczeniu. Dorosłe psy dobrze czują się na posłaniach wypełnionych kulkami ze styropianu. Są one bardzo wygodne dla psów, jednak nie łatwo utrzymać je w czystości. Trzeba więc mieć w zapasie drugie czyste posłanie na wszelki wypadek.
 Zwierzęta i przyroda → Psy   ID wpisu: 17225 / 3827         http://psiaki-abc.blogspot.com/.

Akcesoria dla psów

Czy psia smycz musi mieć jakąś minimalną długość? Który kaganiec będzie lepszy, metalowy czy skórzany? Jaką karmę wybrać, aby nasz czworonożny przyjaciel prawidłowo się rozwijał i nie chorował?



Takie podstawowe pytania dzień w dzień męczą setki, jeśli nie tysiące właścicieli psów, którzy codziennie stają przed powyższymi wyborami i muszą podjąć inne, równie ważne decyzje dotyczące losów wielu psów. Dlatego w niektórych sklepach zoologicznych, które sprzedają różnorodne akcesoria dla psów udostępniane są też specjalne poradniki i książki przydatne dla każdego hodowcy, niezależnie od tego, czy trzyma on psy dla zysku i zajmuje się hodowlą profesjonalną, czy opiekuję się tylko jednym psiakiem.

Dbałość o to, aby pies miał zapewnioną zdrową i smaczną karmę, czystą wodą, odpowiednią smycz i obrożę oraz właściwą dawkę spaceru i ruchu każdego dnia to podstawowe obowiązki osób, które decydują się na przygarnięcie takiego zwierzęcia. Niestety wiele osób nie pamięta lub nie chce pamiętać, że psy również rosną a co za tym idzie, drastycznie zmieniają się ich potrzeby co do ruchu, pokarmu czy oczywiście samej obroży, która okazuje się już zbyt ciasna. Dlatego przyjęło się, że średnio raz na rok choć oczywiście wskazane jest o wiele częściej należy dokładnie sprawdzać wszystkie akcesoria dla psów, jakie posiadamy. Długość smyczy należy dostosować do potrzeb czworonoga, obrożę poluzować i dokupić odpowiednio duży i luźny kaganiec, aby pies mógł swobodnie oddychać. Inną kwestią są zabawki dla zwierzaka, które trzeba sukcesywnie wymieniać, ponieważ zwykle są one zwyczajnie gryzione, a co za tym idzie, po prostu niszczone.

Kupując akcesoria i produkty przeznaczone dla psa trzeba też pamiętać, aby zwrócić uwagę na fakt, z jakiego są wykonane materiału (surowca) oraz czy ich używanie nie będzie stanowiło dla zwierzaka żadnego bezpieczeństwa. Mowa tu głównie o środkach do mycia i pielęgnacji psów, które nie mogą zawierać zbyt dużo czynników chemicznych, jakie psują naturalny system immunologicznych czworonogów..
Zwierzęta i przyroda → Psy
ID wpisu: 17933 / 3388

Posiadanie psa – wady i zalety

Od niepamiętnych czasów wiadomo, że psy są brane za wyjątkowych towarzyszy ludzi. To chyba wyjątkowo doceniany gatunek zwierząt – nie wiem, czy znajdzie się zwierzę, które pobije je na liście. Mówi się, że najważniejszą właściwością psów jest wierność, która jest bezkonkurencyjna. Nie ma się zatem co dziwić, że tak dużo osób decyduje się na posiadanie czworonoga. Problem polega jednak na tym, że w licznych przypadkach jest to sprawa nie do końca przemyślana. Pies jest w centrum zainteresowania dopóki jest mały, a później powoli odchodzi na dalszy plan. W zastępstwie starannie przygotowanych porcji jedzenia występują kupowane pokarmy dla psów, a zamiast radosnych chwil na wolnym powietrzu – krótki spacer w dobrze znanym celu. A przecież pies potrzebuje czasu i trochę wysiłku – trzeba się nim zajmować, a nie tylko zamawiać zabawki dla psów czy reklamowane karmy.
I tak dobrze, jeśli zmiany na tym się zakończą – dużo gorzej, gdy znużony właściciel dojdzie do wniosku, że w sumie to czas się rozstać z męczącym przyjacielem. Tak przecież wygląda dużo typowych historii, a ich efektem są wyrzucane czworonogi chodzące się po placach lub przewożone za obrzeża miasta. Trzeba sobie uzmysłowić, że żadne zwierzę nie jest zabawką i nie może być zrzucone na naszą łaskę. Gdy wyrażamy zgodę na przygarnięcie dowolnego zwierzęcia, nieistotne, czy będzie to pies, kot czy chomik, to zobowiązujemy się do stałej opieki. Skoro więc uwzględniamy, że cała fascynacja psem może się w końcu skończyć, to może od razu odejdźmy od ryzykownego projektu – tak będzie lepiej dla wszystkich.

niedziela, 25 grudnia 2011

Święty Mikołaju nie roznoś szczeniaczków!

Najwięcej młodych psów jest oddawanych do schroniska wiosną, to nieudane prezenty świąteczne. Świetnie spełniły swoją rolę, Boże Narodzenie było dzięki nim niepowtarzalne, ale czas i Nowy Rok działają na ich niekorzyść...
choinkaWyobraźmy sobie, że znajdujemy pod choinką prezent, jest nim rozkoszny, biszkoptowy szczeniak z czerwoną kokardą, cała rodzina piszczy z zachwytu. Maluch jest rozpieszczany, głaskany i przytulany, dostaje najlepszy pokarm dla psów, a kiedy zrobi siku na parkiet wzbudza jedynie salwy śmiechu, w końcu jest taki słodziutki... Jeśli to samo przydarzy mu się po kilku tygodniach usłyszy ostre słowa krytyki, prawdopodobnie dostanie też klapsa i zostanie wyrzucony na dwór. Po kilku miesiącach będzie musiał przyzwyczaić się do życia na podwórku, a jeśli zacznie kopać i zniszczy ogródek, to szybko zapadnie wyrok i za nieposłuszne zachowanie pies ląduje za kratkami schroniska.
Uwaga szczaniaczki rosną!
Szczeniaki mają to do siebie że rosną, nabierają siły, mają coraz większą chęć do zabawy a jeśli właściciele odpowiednio się nimi nie zajmują, to niespożytkowaną energię mogą wyładowywać gryząc buty, meble czy poduszki, wówczas ludzie postanawiają pozbyć się problemu. Najczęstszy powód jaki słyszą pracownicy schroniska? Oczywiście alergia dziecka, astma, trudne zdarzenia losowe, skomplikowane sytuacje rodzinne, zmiana pracy albo miejsca zamieszkania, etc. A wystarczyło pomyśleć...
Historia Sary
SaraNie będę trzymała Was w niepewności i od razu powiem, że historia Sary, to historia z happy endem; Wyobraźcie sobie domek na przedmieściach, piękny wymuskany, a w środku szczęśliwa rodzinka: mama, tata i dwójka dzieciaków. Właśnie zbliżały się pierwsze święta Bożego Narodzenia w ich nowym domu... Widzicie już tę ogromną choinkę, dom rozświetlony tysiącami żaróweczek, ogień w kominku – czego brakuje do tego obrazka, by święta były jak z reklamy? No oczywiście szczeniaczka! Najlepiej tak modnego ostatnio labradora, to w końcu pies rodzinny, kto by tam pokusił się o przeczytanie czegokolwiek na temat rasy, przecież to psy przytulanki, grubiutkie misie, nieszkodliwe, grzeczne – czy one w ogóle rosną, czy zostają tak rozkosznie kuleczkowate? Mniej więcej na takim poziomie była wiedza moich sąsiadów, gdy bez większego namysłu zdecydowali się podarować swoim dzieciom na gwiazdkę pieska. I tak biszkoptowa Sara trafiła pod numer 44 na mojej ulicy. Wczesną wiosną Sara dostała od swoich właścicieli bardzo drogi prezent, była to duża, elegancka, dobrze ocieplona i pasująca do elewacji domu buda dla psa... Czasem obserwowałam Sarę przez okno mojego domu, czy widzieliście kiedykolwiek labradora, który nie cieszyłby się na powrót właścicieli? Gdy nienagannie czyste dzieci wracały ze szkoły, Sara dostawała kuksańca, szybko się nauczyła że nie wolno dotykać ludzi, początkowo okazywała radość na odległość, później już tylko machała ogonem, a po kilku miesiącach nawet nie podnosiła się z wycieraczki... Jesienią, w lokalnej gazecie ukazało się ogłoszenie, mniej więcej takiej treści: „oddam za darmo rasową suczkę labradora, do tego miski, zabawki i smycz gratis, plus nowa buda 1500 zł”. Na szczęście dla Sary szybko pojawili się nowi właściciele, przyjechali eleganckim samochodem. Kobieta przywitała się z sunią wylewnie, przez pół godziny bawiła się z nią na podwórku, Sara błyskawicznie odzyskała radość życia! Później był krótki spacer i rozmowa z moją sąsiadką, która stała z założonymi rękami i chyba zastanawiała się jak można pozwolić psu polizać się po twarzy? Zdziwiło mnie, że pies wcale nie chciał wskoczyć do samochodu! Dopiero gdy moja sąsiadka otworzyła drzwi z drugiej strony udając że też jedzie, sunia wskoczyła do środka... Raz, dwa, trzaśnięcie drzwi i już, problem z głowy! Gwiazdkowy prezent siedział na tylnym siedzeniu auta, które miało zabrać je do nowego domu. I wiecie co, ta solidna buda w promocyjnym pakiecie nie chyba wydała się nowym właścicielom Sary dobrą okazją, została na podwórku. Na początku napisałam, że jest to historia z happy endem, na pewno dla Sary, ale nie wiem czy dla Timiego, pięknego niebieskookiego Persa, który pojawił się pod numerem 44 w następne Boże Narodzenie...
Pies to nie prezent
Nie można traktować żywych stworzeń przedmiotowo. Ani pies, ani kot nie są odpowiednim prezentem świątecznym, czy urodzinowym. Posiadanie czworonoga to wielka odpowiedzialność, dużo obowiązków, wydatki a dopiero na końcu przyjemności! Jeśli w rodzinie ma pojawić się pies lub kot, to musi być wspólna i dobrze przemyślana decyzja. Należy stoczyć niejedną dyskusję i rozważyć wiele scenariuszy zanim wyrazimy zgodę na czworonoga.
Ważne pytania
Postawmy sobie i dzieciom pytania; co jeśli pies zachoruje, kto będzie się nim opiekował, chodził do weterynarza? Kto będzie podawał jedzenie dla psa, wychodził na spacery przed szkołą, pracą, kiedy będzie padał deszcz, gdy będzie błoto, gdy będzie minus 20 stopni C.? Ile godzin pies będzie musiał pozostawać w domu sam, czy będziemy mieli z kim go zostawić, gdy zechcemy wyjechać na wakacje? Kto będzie miał czas i cierpliwość by nauczyć szczeniaka czystości, by go szkolić, uczyć grzecznego pozostawania w domu, chodzenia przy nodze, wracania na komendę?
Praktyka, nie teoria
Przyjaciel na długie lataOczywiście w teorii wszystko wygląda pięknie, poranne wstawanie nie jest dla nikogo problemem, deszcz jest ciepły i przyjemny, błoto z psich łap bez trudu usuwamy ręcznikiem, a psu do szczęścia wystarcza miska pełna suchej karmy... Ale praktyka nieco odbiega od tego idealnego obrazka. Nie przeczę, że pies w domu to wielkie szczęście, radość i energia. Prawdą jest także, że dzieci lepiej się rozwijają ruchowo i emocjonalnie gdy maja kontakt z czworonogiem, jednak aby i pies i ludzie byli zadowoleni, to wszystko wymaga pracy, której nie możemy powierzyć tylko i wyłącznie dzieciom. Jak zatem wytłumaczyć maluchom na czym polegają obowiązki związane z posiadaniem psa? Na pewno ktoś z Waszych sąsiadów ma pupila, umówcie się więc, że przez tydzień będziecie wyprowadzać go dwa razy dziennie na spacery, wczesnym rankiem i po południu. Bądźcie konsekwentni, bez względu na pogodę i to jak bardzo nie chce się Wam wstać z łóżka, budźcie swoje pociechy i ruszajcie z psem na spacer. Wybierzcie się też z nimi do schroniska, powiedzcie jaki los spotyka zwierzęta, których właściciele się nimi znudzili. Zapytajcie, czy dziecko zgodzi się rozbić skarbonkę by pieniądze, które zbierało na zabawkę, przeznaczyć na worek karmy dla jakiegoś psiaka z przytuliska.
Jeśli po tych wszystkich próbach, dziecko będzie wciąż pewne tego, że chce mieć psa możecie na poważnie rozważyć wybór i zakup szczeniaka. Jednak nie róbcie niespodzianki, nie przynoście biszkoptowej piękności z kokardką na urodziny, ani też nie pakujcie jej do pudła pod choinkę, bo w ten sposób pokażecie swoim dzieciom, że zwierzę można traktować przedmiotowo, a przecież o inną lekcję nam chodzi... Nauczmy dzieci szacunku do żywych stworzeń oraz tego, że trzeba brać za nie odpowiedzialność.
Magdalena Banach
http://www.inet-partner.pl

Dysplazja stawów - nie przegap pierwszych objawów!

Życie psa z chorobą jaką jest dysplazją stawów biodrowych i/lub łokciowych, nie jest łatwe. Komfort funkcjonowania takiego zwierzęcia całkowicie zależy od właściciela i opieki jaką jest w stanie otoczyć swojego podopiecznego. 

germanpuppy_1Na wstępie pragnę poinformować, że tekst nie jest poradnikiem medycznym i nie zawiera informacji naukowych ale ma być podpowiedzią dla niedoświadczonych jeszcze właścicieli, których pies może być obciążony dysplazją stawów. Zdecydowałam się na to, ponieważ prawie cztery lata temu staliśmy się opiekunami pięknego czekoladowego labradora, który niestety choruje na dysplazję stawów biodrowych. Moją pierwszą reakcją na tę diagnozę był płacz i poczucie wielkiej niesprawiedliwości, nie wiedziałam czego się spodziewać, od razu myślałam o najgorszym i bałam się, że stracę tego łobuza, którego już pokochałam do szaleństwa... Dziś mój pies ma 3 lata i 8 miesięcy i jest w całkiem niezłej kondycji. Naturalnie zdaję sobie sprawę z tego, że każdy przypadek tej choroby jest inny, tak więc nie ma jednej recepty na dobre funkcjonowanie dla każdego psa obciążonego dysplazją. Mam jednak nadzieję, że moje doświadczenia przydadzą się innym właścicielom psów i pomogą w porę dostrzec pierwsze objawy choroby. Nie będę ukrywać, że leczenie i utrzymanie chorego psa jest kosztowne i choć dla wielu miłośników zwierząt nie ma ceny, której nie zapłaciliby za zdrowie swojego pupila, to jednak nie wszystkich stać na drogie zabiegi chirurgiczne, regularne wizyty u weterynarza, badania rtg, odpowiednie karmy, odżywki, preparaty czy środki przeciwbólowe.

Czym jest dysplazja stawów
Choroba ta mówiąc w dużym uproszczeniu, polega na niedopasowaniu w stawie, co prowadzi do przemieszczenia głowy kości względem panewki, stan taki niestety szybko się pogłębia, prowadzi do stanów zapalnych i nieodwracalnych już zmian zwyrodnieniowych. Tak więc dysplazji stawów nie możemy wyleczyć, a jedynie spowolnić jej rozwój, a w najlepszym wypadku zapobiec jego postępowaniu. Choroba ta jest uwarunkowana genetycznie; przyjmuje się, że w 70% o jej rozwoju decydują geny, a w 30% czynniki środowiskowe takie jak: nieodpowiednie żywienie szczeniąt, zbyt intensywny ruch, czyli przetrenowanie psa i urazy. Przy czym na szczególną uwagę zasługuje fakt, że nie chodzi o niedożywienie szczeniąt, ale podawanie karmy zbyt wysokoenergetycznej i zbyt bogatej w wapń. To dlatego tak ważne jest by karma dla psów była dopasowana zarówno do wieku jak i do rasy psa. A ponieważ dobrej jakości, gotowe karmy dla zwierząt są zbilansowane, nie należy podawać już innych preparatów witaminowych. Oczywiście ważne jest by nasz pupil od początku był pod opieką lekarza weterynarii, który pomoże nam dobrać odpowiednią dietę i jeśli stwierdzi taką potrzebę, to zaleci także suplementy, jednak nigdy nie należy samodzielnie decydować o podawaniu tego typu preparatów szczególnie młodym psom.

young_retrieverJakie psy narażone są szczególnie na dysplazję stawów
Najczęściej na dysplazję stawów chorują psy dużych ras, a także duże mieszańce, najprościej można powiedzieć, że są to psy szybko rosnące, a więc te, które w pierwszych miesiącach życia intensywnie przybierają na wadze. Do ras obciążonych największym ryzykiem zachorowania należą: owczarek niemiecki, labrador retriever, golden retriever, dog niemiecki, rottweiler, mastif. Osoby, które decydują się na zakup szczeniaka dużej rasy, powinny przede wszystkim zwrócić szczególną uwagę na to, czy rodzice byli wolni od dysplazji. Można śmiało poprosić o okazanie książeczki zdrowia i oświadczenia weterynaryjnego stwierdzającego, że pies jest wolny od dysplazji. Niestety nawet jeśli rodzice są zdrowi nie znaczy to, że nasz szczeniak nie zachoruje, tak więc ważna jest czujność i obserwacja w pierwszych tygodniach życia. Należy poradzić się lekarza weterynarii jaką karmę podawać, a także poprosić o badanie stawów. Doświadczony lekarz nawet po chodzie szczeniaka potrafi ocenić, czy stawy rozwijają się prawidłowo, czy już dochodzi do zmian chorobowych.

Nasze obserwacje szczeniaka
Czy możemy sami zauważyć pierwsze objawy dysplazji stawów u naszego psa? Oczywiście, że tak. Kiedy w domu pojawia się szczeniak jest pod stałą opieką i obserwacją, tak więc możemy sami w porę zauważyć niepokojące objawy. Dziś mogę napisać, by ich nie bagatelizować ale jak najszybciej skonsultować z lekarzem weterynarii, najlepiej specjalistą chirurgii. Ryzykujemy tylko tyle, że się pomyliliśmy, tak więc niewiele w porównaniu z tym, jaką cenę będzie musiał zapłacić pies u którego rozwinie się choroba.

Do objawów, które powinny nas zaniepokoić należą:
kulawizna,
problemy ze wstawaniem (zwłaszcza po długim odpoczynku pies ma problem z „rozruszaniem się”),
kołysanie biodrami (inaczej tak zwany chwiejny lub krowi chód),
ograniczone odwodzenie kończyn,
zmiana w sposobie poruszania się
przerwy w czasie zabawy, spaceru – pies siada na chwilę, po czym wraca do zabawy

rottweiler_puppyDlaczego tak ważne jest, by szybko wykryć dysplazję stawów u psów?
Pierwszy zabieg jaki można wykonać u 12 – 16 tygodniowego szczeniaka, to zespolenie spojenia łonowego. Polega to na zniszczeniu w odpowiednim miejscu chrząstki, dzięki czemu dalszy rozwój miednicy pozwala pomimo choroby, na objęcie głów kości przez panewki, co znacznie hamuje rozwój dysplazji. Ta operacja jest stosunkowo prosta, pies szybko wraca do siebie ale cała sztuka polega na tym, by nie przeoczyć momentu, w którym można ją wykonać. Niestety w przypadku mojego psa było za późno o kilka tygodni, co prawda jego zachowanie mnie niepokoiło, ale dookoła słyszałam głosy, że najzwyczajniej w świecie przesadzam. Nasz pies kręcił zadem, co wszystkich bawiło, tymczasem był to jeden z objawów dysplazji stawów biodrowych! Tak więc drodzy właściciele psów – jeśli macie jakieś podejrzenia od razu udajcie się do specjalisty, podziękujcie za dobre rady znajomym i róbcie swoje, bo zdrowie Waszego pupila jest w Waszych rękach!

Profilaktyczne zdjęcie rtg
Zwykle pierwsze objawy dysplazji stawów pojawiają się pomiędzy 5 a 8 miesiącem życia psa, dlatego warto wykonać pierwsze profilaktyczne zdjęcie rtg gdy pies skończy 3 miesiące, wówczas w przypadku stwierdzenia dysplazji jest czas na wykonanie zabiegu zespolenia spojenia łonowego. Następne operacje są już znacznie bardziej traumatyczne i nie nie przynoszą tak dobrych efektów. W przypadku mojego psa lekarz zdecydował się na przeprowadzenie innego, również mało inwazyjnego zabiegu jakim jest pektinektomia, który miał ograniczyć ból i poprawić komfort życia psa, co też się stało. Od zabiegu minęły trzy lata i nasz labrador ma się naprawdę dobrze, choć niestety liczymy się z tym, że z wiekiem jego stan będzie się pogarszał.

Jak prowadzić psa z dysplazją
Od naszego lekarza otrzymaliśmy kilka cennych wskazówek, które bardzo pomogły w utrzymaniu psa w dobrej kondycji pomimo zaawansowanej dysplazji w tak młodym wieku. Po pierwsze pies powinien być szczupły. W przypadku labradora nie jest to takie proste, ale jak się okazuje nie niemożliwe... Usłyszeliśmy, że im będzie chudszy tym dłużej będzie żył w dobrej formie i ten argument do nas przemówił! Karmimy psa zbilansowaną suchą karmą dla dorosłych psów dużych ras. Posiłki otrzymuje 2 razy dziennie w minimalnych dawkach – wiadomo, że producenci podając na opakowaniu zalecenia dietetyczne piszą zwykle od – do, tak więc trzymamy się dolnych wartości. Nie dokarmiamy psa smakołykami, oczywiście od czasu do czasu psiak zmiękczy nasze serca i otrzyma jakiś smakowity kąsek, ale wówczas odejmujemy mu kilka granulek karmy od kolacji...

Ruch kontrolowany
Usłyszeliśmy także, że od dziś obowiązują spacery tylko na smyczy, oraz ograniczenie ruchów i zabaw obciążających stawy. Tak więc musieliśmy zrezygnować z aportowania, które retrievery tak bardzo kochają, zabawa z patykiem, zdarza się nam bardzo rzadko. Wychodzimy częściej ale na krótkie spacery, by nie przemęczać psa, nie pozwalamy mu się forsować, jego ruch jest mniej intensywny. Na początku te zalecenia mnie przerażały, myślałam że w ten sposób unieszczęśliwimy psa, w którego naturze jest bieganie, tropienie, chęć zabawy i miłość do aportowania ale zapewniam Was, że nasz pies szybko zmienił tryb życia i potrafi czerpać radość z innych zabaw.


Preparaty i leki przeciwbólowe
Od czasu do czasu robimy naszemu psu kurację preparatem o nazwie Arthroflex (oczywiście na polecenia lekarza weterynarii). Preparat ten odnawia chrząstkę stawową, dobrze oceniamy jego działanie; podajemy go zwłaszcza zimą, bo wówczas kondycja naszego psa wydaje się być słabsza. Jeśli natomiast zdarzy się coś co spowoduje nadwyrężenie stawów, zauważymy że pies gorzej się czuje, ma mniej chęci do zabawy albo nawet utyka, wówczas przeprowadzamy krótką terapię lekiem Rimadyl – tutaj zawsze zasięgam opinii lekarza, który decyduje ile tabletek i przez jaki okres podawać.

Nie rozmnażajcie psów z dysplazją!
Pamiętajcie, że dysplazja stawów jest chorobą genetyczną, tak więc psy u których ją wykryto muszą być wykluczone z hodowli, by nie przekazywały tej ciężkiej choroby swojemu potomstwu. Ta odpowiedzialność spoczywa na właścicielach psów i hodowcach, którzy dla dobra rasy nie powinni dopuszczać do rozrodu chorych osobników. Natomiast kupując szczeniaka mamy prawo i obowiązek wglądu do książeczek zdrowia oraz zaświadczenia, które potwierdzają, że rodzice szczeniąt są wolni od dysplazji.
Magdalena Banach
http://www.inet-partner.pl

Jak przygotować psa na spotkanie z nowym członkiem rodziny

Pies to domownik, który musi podporządkować się naszym zasadom, jednak w trosce o jego dobre samopoczucie, zadbaj o to, by przygotować go na zmiany związane z pojawieniem się nowego członka rodziny.



Pies - przyjaciel rodzinyPies to dla wielu ludzi członek rodziny i przyjaciel, dla innych wierny towarzysz czy po prostu stróż posesji, ale w każdym przypadku jest on domownikiem, który musi akceptować pojawiających się nowych lokatorów, a mogą nimi być dzieci, inne psy czy koty. Warto mieć na uwadze, że dobrze ułożony i posłuszny pies łatwiej zaakceptuje nowych członków rodziny. Jasne komendy i polecenia od początku będą wskazówką co jest dozwolone, a czego psu absolutnie robić nie wolno, dlatego warto szkolić naszych czworonożnych towarzyszy gdy tylko pojawią się w rodzinie, a nie dopiero wówczas, gdy na świat ma przyjść dziecko, czy pojawia się inne zwierzę.
Kiedy w domu pojawia się dziecko
Większość psów w sposób naturalny przyjmuje pojawienie się nowego członka rodziny jakim jest noworodek, są wobec niego łagodne a nawet chronią go, na przykład nie pozwalając zbliżyć się do wózka obcym osobom. Jednak w relacji dziecko pies nigdy nie dosyć ostrożności, należy stosować zasadę ograniczonego zaufania, nawet jeśli nasz pupil to kochający wszystko i wszystkich labrador retriever.
Zadbaj o zdrowie psa, by dziecko mogło bezpiecznie przebywać w jego towarzystwie
Zwierzęta domowe powinniśmy odrobaczać, szczególnie jeśli mają one kontakt z dziećmi, nie wolno nam zapominać o regularnym podawaniu środków przepisanych przez lekarza weterynarii. Wiadomo, że dzieci podczas zabawy wkładają do buzi palce i różne przedmioty z podłogi z którymi styka się nasz czworonożny przyjaciel, nierzadko też psy po prostu liżą dzieci po buzi, a czasem może się zdarzyć, że raczkujący maluch po prostu spróbuje jedzenia dla psów! Dlatego zadbajmy o dobry stan zdrowia i kondycję psa, by nie był on źródłem niebezpiecznych chorób i pasożytów.
Przygotuj psa na zmiany
Ważne, by w momencie gdy pojawia się dziecko pies nie doznał szoku wskutek nagłego, innego traktowania. Wciąż należy poświęcać mu tyle samo czasu, oczywiście o pomoc warto poprosić kogoś z rodziny, by wyprowadzał psa na dodatkowe spacery, bo z przyczyn oczywistych młodym rodzicom tego czasu po prostu brakuje. Zwłaszcza duże i żywiołowe psy powinny mieć możliwość spożytkowania energii na świeżym powietrzu.
Naucz psa, że te zabawki nie należą do niegoWysyłajmy psu sygnały, że coś zmieni się w naszym życiu i tym samym w życiu czworonoga, jeszcze zanim na świat przyjdzie dziecko, oswajajmy psa z takimi przedmiotami jak wózek i łóżeczko, nauczmy psa, że nie wolno mu na nie skakać i że nie służą do zabawy.
Po urodzeniu się dziecka można przynieść do domu kocyk czy pieluszkę, dzięki czemu pies zapozna się z zapachem noworodka na kilka dni przed jego przybyciem. Oczywiście nie dajemy tych przedmiotów do zabawy, a jedynie pozwalamy psu je obwąchać.
Ważne jest także by nauczyć psa pozostawania w drugim pomieszczeniu, nie zawsze bowiem będzie nam mógł towarzyszyć – tę umiejętność trzeba także wcielić w życie zanim urodzi się dziecko, by pies nie odczuł że przez tę małą istotę jest separowany. Można oczywiście pozwolić psu by siedział obok gdy zajmujemy się noworodkiem, warto nagradzać grzeczne zachowanie, by utrwalić pożądane reakcje, dlatego miejmy zawsze w pobliżu granulki suchej karmy, które posłużą za smakołyk.
Zasada ograniczonego zaufania
Nie zostawiaj psa samego z dzieckiem!Jeśli nawet darzymy naszego pupila ogromnym zaufaniem, to nigdy nie powinniśmy pozostawiać go sam na sam z dzieckiem, pies zupełnie nieświadomie może wyrządzić maluchowi krzywdę, nie wiadomo też jak zareaguje na nagły płacz czy pisk dziecka, który może zachęcić go do żywiołowej zabawy.
Często spotyka się młode mamy spacerujące z wózkiem i psem, które wchodząc na chwilę do sklepu przywiązują psa do wózka! Oczywiście wydaje się im, że w ten sposób zapewniają swojemu maleństwu najlepszą opiekę, ale zapominają chyba o tym co może się wydarzyć gdy przestraszony pies zacznie uciekać, zostanie zaatakowany przez innego psa, albo pobiegnie za kotem! Dlatego nigdy nie wolno przywiązywać psa do wózka!
Im starsze jest dziecko, tym więcej czasu spędza z czworonogiem, który nierzadko staje się jego najlepszym towarzyszem zabaw, pamiętajmy by nie tylko szkolić psa, ale także edukować dziecko w kwestii szacunku i dobrego traktowania zwierząt. Uczmy dzieci, że nie wolno ciągnąć psa za uszy i ogon, uderzać, krzyczeć, przeganiać, czy ruszać jego miski. Oczywiście my jako właściciele musimy mieć możliwość zabrania psu miski w dowolnym momencie, ale ze względów bezpieczeństwa nie mogą tego robić dzieci. W trosce o spokój psa, zwłaszcza w przypadku psów seniorów - stwórzmy mu możliwość pójścia w ustronne miejsce, gdzie maluch nie będzie mu przeszkadzał, pamiętajmy, że pies także potrzebuje czasem świętego spokoju.
Zabawy i spacery
Zawsze nadzoruj zabawę dziecka i psaMusimy pamiętać, że nie wszystkie psy są przystosowane do roli przyjaciela dziecka. Niektóre rasy posiadają cechy charakteru, które sprawiają, że są doskonałymi stróżami, ale nie mają cierpliwości do rozkrzyczanych, biegających istot, które chcą ciągnąć je za uszy i zaglądać do pyska... Decydując się na psa rodzinnego weźmy to pod uwagę i wybierajmy spośród psów, które do tej roli się nadają. Oczywiście od reguły zawsze istnieją wyjątki, bywają dobermany uwielbiające dzieci i golden retrievery, które są wobec nich agresywne – mają na to wpływ indywidualne cechy charakteru zwierzęcia, stosowane przez właścicieli metody wychowawcze, trudne doświadczenia i zaznane krzywdy, które kształtują psychikę zwierząt. Dziecko nie powinno wyprowadzać pas na spacer bez nadzoru osoby dorosłej; pies może wdać się w potyczkę z innym psem, co jest niebezpieczne zarówno dla niego jak i dla dziecka, może pociągnąć dziecko i przewrócić, może też zaatakować obcą osobę, na co dziecko nie będzie potrafiło zareagować.
Pamiętajmy, że wszystkie tragiczne wypadki z udziałem psów są wynikiem ich złego traktowania przez człowieka, to my ponosimy odpowiedzialność za nieprawidłowe krzyżowanie osobników, które wykazują agresję, a także często sami uczymy tej agresji poprzez złe traktowanie szczeniąt, karanie, krzyki i przemoc! Jeśli chcemy by mądry i posłuszny pies był przyjacielem naszego dziecka, to sami najpierw musimy być przyjacielem i dobrym opiekunem dla szczeniaka, który dorasta w naszym domu.  

Spacer z psem

Pies pomaga nam dbać o kondycję i zdrowie. Czasami ciężko nam samemu pobiegać po terenie. Z psem jest inaczej gdyż wykonujemy nasz obowiązek oraz przyjemność a przy okazji korzyść jest obustronna. Nie zapomnijmy jednak, że spacery dla psa mają większe znaczenie niż jedynie czysty ruch.


Spacer z psem stanowi dla niektórych z nas wielką przyjemność ale również i obowiązek. Idąc na spacer z własnym psiakiem dbamy o swoją kondycję i zdrowie. Jakie natomiast korzyści z spaceru wynikają dla naszego czworonoga? Wiemy na pewno że spacer z panem jest dla niego niezwykłym przeżyciem. Podczas wysiłku wyrabia sobie mięśnie i płuca. Gdyby jednak chodziło tylko o kondycję i mięśnie, można by je ćwiczyć równie dobrze za pomocą maszyny do biegania. Jeżeli ktoś ma wokół domu dużo miejsca to nawet nie musiałby się decydować na spacer. Jednak nie oto w tym wszystkim chodzi. Psu potrzebne jest zetknięcie się z wieloma nowymi, różnorodnymi sytuacjami, podczas których wzbogaca swoje doświadczenia. Przy okazji różnych doświadczeń nabiera właściciel czworonoga. Dlatego powinniśmy towarzyszyć naszemu pupilowi na spacerze. Wypuszczenie go samego na drogę jest prowokowaniem nieszczęścia dla nas i innych ludzi.
Potrzeba ruchu u psa.
 Potrzeba ruchu jest ogromna. Pies który nie ma takiej możliwości może sprawiać kłopoty wychowawcze. To tak jak z człowiekiem, kiedy nie może rozładować stresu i napięć które towarzyszą mu w codziennym życiu. Wtedy stajemy się bardziej nerwowi, wiele rzeczy nam nie pasuje. Dlatego wychodźmy z swoim pupilem jak najczęściej poza dom. Spacery powinny być regularne, interesujące zarówno dla psa jak i właściciela. Odwiedzajmy różne miejsca tak by wzbudzać u psa ciekawość odkrywania nowych miejsc. Ścisłe trzymanie się tylko jednej trasy może spowodować, że pies uzna teren dobrze mu znany za swój własny i będzie go bronił gwałtownie przy każdej okazji.
 W czasie spaceru.
 Brzydka pogoda na zewnątrz niestety nie zwalnia nas z konieczności wyjścia z domu. Psu potrzebne jest przebycie dłuższych lub krótszych dystansów, poznanie nowych miejsc i nowych sytuacji. Dobrze jest znaleźć teren gdzie pies będzie miał trochę swobody do biegania bez smyczy. Psy są zwierzętami towarzyskimi, bardzo chętnymi do zabawy dlatego gdy mamy więcej niż jednego psa wzięcie ich jest milsze dla nich lecz niekoniecznie dla właściciela. Dlatego tak ważne jest by psy nauczyły się posłuszeństwa. Właściciel jako „przewodnik stada” musi panować nad emocjami swoich podopiecznych. Inaczej bardzo szybko wymknął się mu spod kontroli. To właściciel powinien decydować o kierunku spaceru, czasie jaki spędzą i ewentualnie na zabawy na jakie będzie wolno.
 Pies psu nie równy.
 Często uważamy, że kto posiada większego czworonoga musi spędzać z nim więcej czasu na spacerze ze względu na większe potrzeby ruchu. W rzeczywistości niektóre duże rasy jak np. bernardyny, są mało ruchliwe w porównaniu malutkim cairn terierem, które praktycznie się nie męczy podczas długich przechadzek.
 Nie przesadzaj  i nie bądź nadgorliwy.
 Nie zmuszajmy psa do biegania i aktywności większej niż ta, na którą sam wykazuje ochotę. Sytuacja taka rzadko zdarza się u młodego psa ale już u starzejący wykazuje zdecydowanie mniejszą aktywność ruchową i chęć do zabawy.
http://psiaki-abc.blogspot.com/
Tomasz Lenart

Problem z ciągnącym psem

Za każdym razem przed wyjściem z psem na spacer jesteś zestresowany(a)? Wkurzasz się że znów będziesz walczyć z ciągnącym cię w każdą stronę psem i że spacer zamiast przyjemności dostarczy ci tylko niepotrzebnych nerwów? Wcale tak nie musi być.

W przypadku problemu z ciągnącym i nie dającym się podporządkować naszej woli psem wcale nie rozwiązuje problemu kupowanie kolczatki. Jak z większością spraw w naszym życiu nie ma łatwych, szybkich i nie wymagających z naszej strony pewnego wysiłku i wytrwałości sposobów na rozwiązywanie problemów. W przypadku używania kolczatki niejednokrotnie ze zdziwieniem obserwujemy, że pomimo jej używania pies nadal ciągnie w określonym kierunku i nic nie robi sobie z bólu, który sprawia mu kolczatka. Pies po prostu przyzwyczaił się do tego faktu a w przypadku niektórych ras, których próg bólu jest zdecydowanie wyższy kolczatka jest absolutnie nieskuteczna.
            Najlepszym rozwiązaniem jest rozpoczęcie nauki psa niektórych bardzo przydatnych nam zachowań już w wieku szczenięcym. Musimy przy tym być bardzo konsekwentni i cierpliwi szczególnie na samym początku a opłaci nam się to w przyszłości z nawiązką. Nie znaczy to oczywiście, że nie da się tego samego nauczyć psa dorosłego – wymagać to jednak będzie o wiele więcej cierpliwości z naszej strony. Zaczynamy więc od tego, że zanim przystąpimy do naszej tresury pies powinien być już wybiegany (ewentualnie po zabawie, pływaniu czy też innej aktywności). Nie próbujmy uczyć psa chodzenia grzecznie na smyczy bez kolczatki kiedy jest to jego pierwsze wyjście w danym dniu na spacer. Nie zapominajmy, że zdecydowana większość psów lubi dużą dawkę ruchu, którą musimy im codziennie zapewnić. Wracając z godzinnego spaceru po polach, lesie, górach itp. sami zaobserwujemy, że pies ma zdecydowanie mniejszą ochotę na wyrywanie się w jakimkolwiek kierunku i chętniej idzie z nami przy nodze. Zakładamy wtedy zwykłą smycz (nie kolczatkę!) i idziemy z psem w jednym kierunku. Kiedy tylko pies spróbuje pociągnąć nas w innym kierunku my zdecydowanie zmieniamy kierunek naszego marszu na przeciwny lub zatrzymujemy się. Robimy to wielokrotnie i codziennie. Każdy pies jest inny i każdy uczy się w innym tempie. Jednemu wystarczy kilka dni innemu będziemy musieli poświęcić kilkanaście ale prędzej czy później każdy zauważy, że jeśli będzie próbował was ciągnąć w jakimś kierunku to skutek będzie odwrotny od zamierzonego, czyli albo dotrze w to miejsce później niż zamierzał (to w przypadku zatrzymań) albo nawet nie dotrze tam wcale (w przypadku zmiany kierunku marszu).
            Metoda ta mimo, że wymaga samozaparcia i dużo czasu jednak jest bardzo skuteczna i wprost trudno wam będzie uwierzyć, że możecie chodzić z waszym psem bez kolczatki i trzyma się was pomimo jej braku. Nie zapomnijcie jednak, że jeżeli nie zapewnicie psu odpowiedniej dawki codziennego ruchu prędzej czy później problem powróci. Tak więc chodźcie z waszymi psami na spacery w miarę możliwości codziennie i co najmniej na 30 minut  (najlepiej około 1 godz.) co  przyniesie niesamowite korzyści i wam i waszym pupilom. Poza oczywistymi korzyściami zdrowotnymi dla was spowodujecie również to, że pies – wasz najwierniejszy przyjaciel będzie szczęśliwy, radosny, chętniejszy do współpracy – a chyba przecież o to chodzi skoro zdecydowaliście się na psa.
Zainteresowanych tematyką psów zapraszam na mojego bloga: http://pierzasty-mojpiesija.blogspot.com/

piątek, 23 grudnia 2011

Jak nauczyć psa grzecznego pozostawania w domu

Mogłoby się wydawać, że pozostawienie psa samego w domu nie wymaga szczególnej filozofii, jednak jeśli po powrocie z pracy zastaniemy zerwane firany, podrapaną kanapę, pogryzione stopnie schodów albo zniszczone buty i ubrania, to szybko zmienimy zdanie! 

Kiedy w naszym domu pojawia się słodki szczeniaczek nie odstępujemy go na krok, jesteśmy z nim kiedy zasypia i kiedy się budzi, bawimy się z nim, nosimy go na rękach, głaszczemy, a więc sami przyzwyczajamy go do naszej ciągłej obecności. Choć mamy dobre intencje, to krzywdzimy naszego pupila, który przecież któregoś dnia będzie musiał pozostać w domu sam, a wówczas będzie to dla niego ogromnym stresem. Psa należy uczyć grzecznego pozostawania w domu i nie będzie to jedna krótka lekcja, ale cały proces, który należy rozpocząć jak najwcześniej.
Wyjścia kontrolowane
Cierpliwie czekający pies
Zacznijmy od krótkich wyjść, które pozwolą nam kontrolować zachowanie szczeniaka. Wystarczy, że pójdziemy do innego pomieszczenia i zamkniemy drzwi, możemy być pewni, że psu nie dzieje się krzywda, możemy też nasłuchiwać co robi i czym zainteresuje się w pierwszej kolejności. Najważniejszą zasadą jest by wrócić do pokoju tylko wtedy, gdy pies jest spokojny, w ten sposób pokażemy mu, że grzeczne zachowanie jest nagrodzone powrotem ukochanego Pana. Jeśli pies piszczy albo szczeka musimy uzbroić się w cierpliwość i po prostu czekać – absolutnie nie wolno karcić psa, gdyż w ten sposób tylko wzmocnimy w nim poczucie lęku separacyjnego! Kiedy tylko szczeniak milknie otwieramy drzwi i chwalimy go za grzeczne zachowanie. Stopniowo wydłużamy czas wyjść kontrolowanych zaczynając od kilku minut. W ten sposób uczymy też psa, że nawet gdy jesteśmy w domu, to nie zawsze pies może nam towarzyszyć. Nie uczmy psa chodzenia za nami krok w krok, ponieważ w ten sposób nasz pupil przyjmuje na siebie odpowiedzialność za nas jako członków swojego stada. On sam uważa siebie za osobnika alfa, musi więc bez przerwy mieć nas na oku żeby wiedzieć, że wszystko jest w porządku... W konsekwencji pies będzie niespokojny i zmęczony ciągłym asystowaniem nam i innym domownikom, a kiedy będziemy się rozchodzić w różne miejsca, nasz pupil będzie zestresowany niemożnością dopilnowania swojego stada.
Kiedy pies niszczy meble i sprzęty domowe
Nadchodzi dzień, w którym planujemy na dłużej zostawić naszego psa w domu, wydaje się, że już jest na to gotowy, gdy tymczasem po powrocie zastajemy zniszczone mieszkanie... Pierwsze co przychodzi nam do głowy to chęć ukarania psa, czego absolutnie nie wolno nam zrobić! Pies nie skojarzy bowiem reprymendy z gryzieniem fotela, czy rozszarpywaniem poduszek, będzie natomiast zdezorientowany i zapamięta, że zostaje ukarany przez Pana po jego powrocie do domu. Musimy uderzyć się pierś i przyznać, że to my ponosimy odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Trzeba bowiem zadać sobie pytanie dlaczego nasz pies tak się zachował? Odpowiedzi jest kilka, na przykład taka, że zwierzę miało nadmiar niespożytej energii, było zestresowane i nie miało możliwości zaspokojenia własnych potrzeb. Pies niszczy meble i sprzęty domowe nie po to, aby nas ukarać czy zrobić nam na złość, ale w ten sposób radzi sobie ze stresem wynikającym z lęku separacyjnego, oraz rozładowuje napięcie spowodowane brakiem zabawy i rozrywek.
Poznaj potrzeby własnego psaSzczęśliwy pies grzecznie czeka na swojego Pana
Większość ludzi uważa, że podstawową potrzebą ich pupili jest dobra karma oraz wyjście w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. To smutne, że tak postrzegamy naszych podopiecznych. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nasze psy mają także inne potrzeby i jeśli ich nie zaspokajamy, czy nie stwarzamy warunków ku temu, to jednym z efektów może być właśnie niszczenie sprzętów domowych pod nieobecność właściciela. Zanim więc wyjdziemy z domu, musimy wywiązać się z obowiązków względem naszego czworonoga. Po pierwsze wyjdźmy na długi spacer, którego celem nie jest tylko załatwienie się psa, ale także zabawa, która pozwoli na rozładowanie emocji, napięcia i uwolnienie nagromadzonej energii. Po takim wysiłku fizycznym nasz pies będzie sobie smacznie spał i nawet nie przyjdzie mu do głowy żeby zabrać się za gryzienie schodów. Musimy też pamiętać by zostawić świeżą wodę i jedzenie dla psa, pełna miska działa kojąco, pies może zaspokoić głód i udać się na spoczynek. Dobrym sposobem jest także pozostawienie psu zabawek, gryzaków i smakołyków, np. żwaczy, które przez jakiś czas zajmą uwagę psa, pozwolą mu też zapamiętać, że kiedy Pan wychodzi, to czeka go coś miłego. Ważne, by po powrocie schować zabawki, inaczej pies się z nimi opatrzy i nie będą stanowiły dla niego atrakcji.
Rozstania i powroty do domu
Nasze wyjście z domu, a także powrót nie powinny być dla psa niczym nadzwyczajnym, dlatego od początku uczmy naszego pupila, że takie sytuacje są wpisane w jego życie. Wychodząc z domu nie całujmy psa i nie żegnajmy się z nim poprzez przytulanie, ponieważ nasze zachowanie jest raczej zapowiedzią dobrej zabawy, a nie tego, że za chwilę zostanie sam. Ustalmy natomiast komendę, którą będziemy się komunikować z psem za każdym razem, gdy go zostawiamy, mówmy np. "bądź grzeczny" czy po prostu "zostań", z czasem nasz pies zacznie kojarzyć to słowo z konkretną sytuacją – "mój Pan wychodzi, ale wróci, jestem bezpieczny". Wchodząc do domu, nie pozwalajmy psu na siebie skakać, dopiero gdy się rozbierzemy, czy odłożymy zakupy, a nasz pupil będzie grzecznie czekał, możemy nagrodzić go pieszczotą.
Pomocne triki
Najtrudniejszy dla psa jest moment, w którym jego Pan znika za drzwiami, dlatego warto odwrócić jego uwagę na przykład wsypując do miski jedzenie dla psa, dając mu smakołyk, który wymaga dłuższej chwili gryzienia, albo rozsypując po podłodze suchą karmę. Chodzi o to, by pies kojarzył nasze wyjście z domu z czymś przyjemnym. Można pozostawić włączone radio, a jeśli wychodzimy wieczorem należy zostawić zapalone światło, by pies nie tylko słyszał, ale i widział to, co dzieje się w jego otoczeniu.
Lęk separacyjny starszych psów
Nie zawsze pies trafia do naszego domu jako rozkoszny szczeniak, który jest chętny do zabawy i nauki. Bardzo często u starszych psów, na przykład przygarniętych ze schroniska, jest silnie ukształtowany lęk separacyjny, wówczas pomimo naszych wysiłków i podejmowanych prób nauczenia psa grzecznego pozostawania w domu, przejawia on lęk i agresję, którą rozładowuje niszcząc sprzęty. W takim przypadku zaleca się skorzystanie z pomocy specjalisty, czyli behawiorysty, który dopasuje indywidualny zestaw ćwiczeń lub poleci nam specjalistyczne szkolenie.

Jak wybrać odpowiedniego psa?

Nie jest trudno znaleźć idealnego psa, każdy pies jest wspaniały, to raczej nam ludziom daleko do ideału. Problem w tym, że nie pies a człowiek dokonuje wyboru, który często jest początkiem trudnego życia czworonoga... 




Wiele osób podczas wyboru psa kieruje się wyglądem i panującymi trendami, a także często nieprawdziwymi wizerunkami psich bohaterów. Przykładem jest popularność dalmatyńczyków po ukazaniu się bajki Disney'a, gdzie nakrapiane psiaki przedstawione są jako słodkie i posłuszne psy kanapowe. Tysiące psów tej rasy w latach 60. skończyło żywot w schroniskach, gdy ich właściciele ze zdumieniem odkryli, że mają do czynienia z pełnymi energii i spontanicznymi czworonogami...
Uwierz mi, pies to wyzwanie!
dalmatyczykPies nie jest stworzeniem, któremu do szczęścia wystarczą granulki suchej karmy i pięciominutowy spacer rano i wieczorem. Jeżeli myślisz, że pełna miska zastąpi Twoją czułość, uwagę i wspólne zabawy, to grubo się mylisz, a Twój pies powie Ci to przy najbliższej okazji gryząc Twój ulubiony fotel! Dla psa trzeba mieć czas, to podstawa na której zbudujecie silną więź i przyjaźń, jest prosta zasada - jeśli nie masz czasu, nie możesz mieć psa! Ważna jest także cierpliwość, szczeniak jest jak małe dziecko potrzebuje zabawy i nauki, musisz mu pokazać co jest dobre, a co złe posługując się właściwymi metodami, agresja i przemoc są absolutnie zakazane! Decyzja o posiadaniu psa musi być w pełni świadoma, trzeba poznać zarówno zalety jak i "wady" wynikające z odpowiedzialności za żywe stworzenie, czy jesteś pewien, że chcesz mieć psa?
Czas wybrać odpowiedniego psa
Kiedy już zapadnie decyzja o posiadaniu psa, nadchodzi czas na rozważania na temat ras, by wybrać pupila odpowiadającego naszemu usposobieniu, stylowi życia i możliwościom finansowym. Choć wiele osób oburza się gdy słyszy, że przy wyborze psa trzeba myśleć o pieniądzach, to uważam, że to bardzo ważny aspekt i jest raczej przejawem odpowiedzialności niż egoizmu. Nie można zapominać, że psy rasowe mają niższą odporność organizmu niż mieszańce, są też znacznie częściej obarczone chorobami, takimi jak na przykład dysplazja stawów biodrowych. Utrzymanie psa z dysplazją wymaga dużych nakładów finansowych, potrzebna jest specjalistyczna opieka weterynaryjna, preparaty witaminowe, odpowiednia karma dla psów z dysplazją, weterynaryjne leki przeciwbólowe, a z czasem zabiegi chirurgiczne, co jak wiadomo nie jest refundowane! Co zrobisz jeśli nie będziesz miał pieniędzy, by ulżyć swojemu psu w cierpieniu? W kwestiach finansowych znaczenie ma także wielkość psa – duży pies musi więcej zjeść, potrzebuje też więcej leków, które przelicza się w stosunku do masy ciała.
Poznaj charakter i potrzeby psa
dogniemieckiKażda rasa została stworzona w jakimś celu, dlatego psy tak bardzo różnią się od siebie. Zastanów się, przedstawiciel której rasy będzie odpowiedni dla Ciebie i Twojej rodziny? Weź pod uwagę warunki mieszkaniowe, tryb życia jaki prowadzisz, ile czasu każdy z domowników może poświęcać psu, jaka jest Twoja kondycja fizyczna i stan zdrowia, czy lubisz ruch na świeżym powietrzu, czy zniesiesz piasek i sierść w mieszkaniu? Czy często podróżujesz, kto opiekowałby się Twoim psem podczas wyjazdów? Podobnych pytań jest wiele, warto spisać je na kartce, a następnie udzielić szczerych odpowiedzi. Pamiętaj, że pies jest towarzyszem na kilka, a nawet kilkanaście lat, zmieni całe Twoje życie, da Ci mnóstwo radości ale jakość Waszych relacji zależeć będzie przede wszystkim od Ciebie, więc bądź uczciwy odpowiadając na pytania.
Mierz siły na zamiary
Są rasy psów uznawane za szczególnie trudne w prowadzeniu, mają tendencję do dominacji, posiadają silny charakter, wymagają więc konsekwentnego wychowania i odpowiedniej tresury – nie mylić z przemocą! Jeżeli nie masz doświadczenia z psami, to absolutnie nie powinieneś decydować się na przedstawiciela takiej rasy, nawet jeśli wydaje Ci się on najpiękniejszym psem na świecie. Pamiętaj, że duże psy i psy z długą sierścią potrzebują więcej zabiegów pielęgnacyjnych, a szczotkowanie czy kąpiele zajmują o wiele mniej czasu w przypadku małych i krótkowłosych pupili. Wiele popularnych obecnie ras to psy myśliwskie, by spożytkować drzemiącą w nich energię wymagają więc dużo ruchu na świeżym powietrzu – nie zapominaj o tym! Poczytaj fachową literaturę opisującą rasy psów, nie sugeruj się słodkimi szczeniaczkami z reklam, bo możesz się rozczarować gdy Twój mały kłębuszek wyrośnie na psa pochłaniającego ogromne ilości karmy, i którego nie będziesz w stanie utrzymać na smyczy.
Bądź odpowiedzialny
bokserWiele osób szuka usprawiedliwienia dla swojego wyboru powtarzając, że każdy pies wymaga umiejętnego prowadzenia, a poprzez nagradzanie pożądanych zachowań jesteśmy w stanie wszystkiego go nauczyć. Zgoda, właściwe szkolenie pomoże ustalić hierarchię i pewne zasady jednak nie wyeliminujemy wrodzonych instynktów zwierzęcia, dlatego tak ważne jest poznanie specyfiki rasy, zanim zdecydujemy się na kupno psa. Wiedzy na temat poszczególnych ras szukaj u hodowców zrzeszonych w związku kynologicznym. Powodzenia!  
Magdalena Banach
http://www.inet-partner.pl

Psy i koty do adopcji w świąteczny czas

Święta Bożego Narodzenia to czas, w którym każdy chce podarować swojej rodzinie mnóstwo radości, ciepła, miłości. Staramy się być dla siebie milsi, przypominamy o potrzebach innych nie tylko nam bliskich osób. Zbliżający się koniec roku jest szczególną chwilą, kiedy podejmujemy decyzję, aby coś w swoim życiu zmienić. I choć grudzień jest w istocie srogim, zimnym miesiącem, koty i psy do adopcji mieszkające w schroniskach mogą liczyć na gorące wsparcie ludzi.

Pod choinkę wiele osób postanawia sprawić sobie i swojej rodzinie prezent w postaci kochającego zwierzaka. A każde pragnące pupila dziecko marzy, by go na gwiazdkę otrzymać. Rodzice sami albo najlepiej z pociechami mogą udać się do placówek opieki, aby obejrzeć zarówno koty jak i psy do adopcji. Wybór czworonogów jest naprawdę duży. Możemy nie tylko zaopiekować się starszymi zwierzakami, również szczeniaki i kocięta od najwcześniejszych dni życia potrzebują nowego domu. Schroniska dla bezdomnych zwierząt są miejscem, w którym wciąż przebywa nadwyżka podopiecznych. Długo mieszkający w nich bywalcy zwłaszcza schorowani, niedołężni mają najmniejszą szansę zostać przygarnięci. Dlatego osoby, które chcąc pomóc potrzebującym, a nie mogą wziąć pod swój dach psy czy koty do adopcji, wspierają je finansowo oraz włączają się w akcje dożywiania. Placówki chętnie przyjmują także ciepłe koce, wykładziny i przeróżne akcesoria dla zwierząt. Stoją otworem dla wolontariuszy, którzy uczestniczą w pielęgnacji futrzaków oraz zabierają je na spacery po okolicy. Pracownicy schronisk starają się zachęcić przyszłych właścicieli, szczepiąc i odrobaczając zarówno psy jak i koty do adopcji. Po uiszczeniu symbolicznej cegiełki stajemy się posiadaczami kochającego stworzenia. Świadomość, że zapewniliśmy zwierzakowi lepszy losy jest ogromną radością, która mocniej spaja naszą więź z pupilem.

Dobrze przemyślany zakup czworonożnego prezentu pod choinkę, jest nie tylko szczęściem dla ofiarowanego bliskiego, ale również dla zwierzaka. Psy i koty do adopcji nie są wcale gorsze czy „wybrakowane" w porównaniu do zwierząt z innych źródeł. Z pewnością potrzebują z początku więcej spokoju, ciszy oraz czasu na zaaklimatyzowanie się do nowego otoczenia. Jednak kiedy ofiaruje im się trochę ciepła i miłości, staną się prawdziwie zadowolonymi z życia, szczęśliwymi członkami rodziny.

Choroby odzwierzęce

Artykuł ten nie ma w najmniejszym stopniu zniechęcać do opieki nad zwierzętami. Przeciwnie - za ciepły kąt i miskę odwdzięczą się swoim przywiązaniem i psią miłościąW Polsce żyje około 7 milionów psów i 5 milionów kotów. Ilość chomików, królików, kanarków , papużek i innych zwierząt nie jest mi znana, ale na pewnie znaczna. Poza tym w schroniskach dla zwierząt przebywa kilkaset tysięcy psów i kotów. To, że trzymamy zwierzęta , opiekujemy się nimi i odczuwamy potrzebę obcowania z nimi to dobrze. Myślę, że czyni nas to bardziej ludzkimi. Artykuł ten nie ma w najmniejszym stopniu zniechęcać do opieki nad zwierzętami. Przeciwnie - gorąco namawiam zwłaszcza do opieki nad psimi sierotami, których pełno jest w schroniskach. Te psy marzą o swoim panu i odrobinie ciepła. Za ciepły kąt i miskę strawy odwdzięczają się swoim przywiązaniem i psią miłością. Z ich posiadaniem wiążą się jednak pewne niebezpieczeństwa w postaci chorób, którymi możemy się zarazić. Mając świadomość zagrożeń i odrobinę wiedzy na ten temat możemy im lepiej zapobiegać.

Kleszczowe zapalenie opon mózgowych

Wywołują ją kleszcze, które mogą zostać przyniesione do domu w sierści zwierząt. Nie każdy kleszcz jest zarażony wirusem. Prawdopodobieństwo jest bardzo małe, ale jednak istnieje. Rocznie w Polsce notuje się od 150 do 250 przypadków.

Najczęściej występuje dwufazowo. Pierwsza pojawia się po 7-14 dniach i przejawia się gorączką oraz objawami podobnymi do grypy. Objawy te utrzymują się około tygodnia. Po kilku dniach występuje druga faza choroby z bólami głowy, gorączką, wymiotami, nudnościami, utratą przytomności.

Należy staranie przeglądać sierść zwierzęcia zwłaszcza w miesiącach maj -czerwiec i wrzesień - październik, wtedy aktywność tych pajęczaków jest największa.

Aby usunąć trzeba go ująć pincetą jak najbardziej z przodu, na tyle mocno aby się nie ześliznęła, i wyciągnąć go prosto, bez kręcenia. Nie zgnieść go, aby uniknąć kontaktu jego zawartości z krwią zwierzęcia. W żadnym wypadku smarować kleszcza tłuszczem lub innymi środkami, gdyż zmusza go wówczas to do zwymiotowania zawartości do ciała swojego żywiciela włącznie z drobnoustrojami i wirusami. Do nabycia są obroże przeciw kleszczom, których skuteczność jest bardzo wysoka, a ponadto chronią zwierzę przed innymi pasożytami. Przeciwko Kleszczowemu zapaleniu opon mózgowych można się zaszczepić.

Wścieklizna

Twój pupil może zarazić się tą chorobą poprzez kontakt z innym chorym zwierzęciem zwłaszcza w okolicach graniczących z lasem, ale i na osiedlowym skwerku, gdzie mogą być np jeże. Dla zwierząt jest zawsze chorobą śmiertelną. Obowiązkowe szczepienia psów , monitoring weterynaryjny i masowe rozmieszczanie szczepionek w lasach skutecznie zahamowały tę chorobę w Polsce.

Borelioza

Jest to wielonarządowa choroba zakaźna wywoływana przez bakterie należące do krętków przenoszona na człowieka i niektóre zwierzęta przez kleszcze Ixodes.Zwykle zaczynające się pojawieniem rumienia skórnego, bólami korzonkowe i objawami zapalenia nerwów czaszkowych, zaburzeniami pamięci, bezsennością oraz drętwieniem kończyn i języka i bólem stawów. Wcześnie wykryta jest niegroźna, ale nie leczona może być przyczyną bardzo poważnych powikłań.
Choroba kociego pazura.

Infekcja bakteryjna wywołana po zadrapaniu przez kota. W większości nie wymaga leczenia poza oczywiście dezynfekcją i opatrunkiem. W nielicznych wypadkach powoduje powikłania w postaci zapalenia węzłów chłonnych.

Robaczyca

Wywołuje ją pasożyt niektórych psów - tasiemiec bąblowcowy. Człowiek zaraża się poprzez jaja zawarte w psim kale. Występuje bardzo rzadko. W Polsce choruje na nią rocznie około 30 - 50 osób, najczęściej dzieci. Objawia się guzem na wątrobie, który rośnie i uciska na inne organy. Leczenie operacyjne.

Toksokaroza

Jest groźną chorobą pasożytniczą, wywoływaną przez inwazję larw psich lub kocich glist (tzw toksokary ).Najczęściej chorują dzieci, najczęściej podczas zabaw z zakażonymi psami lub w piaskownicach, w których znajdują się inwazyjne jaja glist. Przypominajmy dzieciom o częstym myciu rąk po powrocie z piaskownicy. W dwunastnicy z połkniętych jaj inwazyjnych wykluwają się larwy o długości około 0,4 mm. Przedostają się do krwi, wraz z nią wędrują do różnych narządów i osiedlają się w nich. Powodują odczyn zapalny. Najczęściej osadzają się w wątrobie, płuc, a nawet do gałki ocznej powodując uszkodzenie siatkówki oka. Przeciwdziałanie - nawyk częstego mycia rąk.

Grzybica

Chorobotwórczy gatunek grzybów atakuje sierść psów, kotów i świnek morskich, które przez dotyk przenoszą się na człowieka i powodują identyczne objawy swędzenia i zaczerwienienia. Leczenie szybkie zarówno zwierząt i ludzi przez podanie antybiotyków.

Toksoplazmoza

Pasożytnicza choroba zarówno ludzi jak i zwierząt. Powstaje na wskutek zarażeniem pierwotniakiem Toxoplasma gondii. Żywicielem pośrednim zaś wszystkie ssaki łącznie z człowiekiem oraz ptaki - ostatecznym zaś koty domowe i niektóre kotowate. Zakażenie toksoplazmozą to jedno z najczęstszych zakażeń pasożytniczych, którym podlega prawie każdy. Bardzo mało ludzi na nią choruje, większość z nas jest jej nosicielami. Jednak jest dosyć niebezpieczna dla kobiet w ciąży, ( a właściwie dla płodu ), które powinny zdecydowanie unikać kocich odchodów.

Młode szczeniaki i koty należy rutynowo odrobaczyć. W tym celu najlepiej udać się do weterynarza, który poda określoną dawkę środka przeciw robakom. Dorosłe psy i koty powinny być kontrolowane co 12 - 18 miesięcy.
Autorem artykułu jest Hamilton Starszy
Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

psie sprawy to czym sie chce zjąć

Witam wszystkich
Strone tą utwożylem  poto by mogli tu się spotykać ci co mają i mają zamiar mieć psa.
Moim marzeniem jest aby ta strona tętnila życiem. Dzielcie się tutaj sprawami które was nurtują  ,piszcie o tym . O kłopotach  z jakimi sie spotykacie,nawet o tych banalnych.  Wymieniajcie sie doswiadczeniem .Zadawajcie pytania was nurtujące  wspolnie szukajac rozwiazania. Stworzmy  tu wielką rozdzine wlaścicieli psow, rodzine gdzie niema tematow tabu i o wszystko mozna sie zapytac ,poradzić. Taka ma byc ta rodzina internetowa
Opisujcie tu  wystawy psow jak  bierzecie w nich udzial. Dzielcie sie z innymi tym  co bylo na nich .Piszcie komentarze na ten temat.Podzielcie sie tym wszystkim z innymi.
Moje marzenie sie spelnilo.prowadze strone w której  stworze wielką rodzine tych co nie jest obojetny psi los.
Zaproszam do korzystania z tej stony  specjalistow  ,pszacych na tematy  dotyczące  posow.
Traktuje to wszystko  bardzo powaznie.
                                                                               Roman T.